Niestety, jest duże podobieństwo między Putinem a Tuskiem.
Obaj są opętani żądzą władzy. A jak do tego dodamy próżność to efekty mamy jakie mamy.
Dla obu nie ma podłości, której by nie zrobili by władzę utrzymać.
Że nie ta skala? No to co? Tego by jeszcze brakowało żebyśmy na jakąś Słowację napadli albo inną Litwę. Rosjanie mają chociaż poczucie wielkości my mamy tylko poczucie wstydu.
"Główną motywacją mojej aktywności publicznej była potrzeba władzy i żądza popularności. Ta druga była nawet silniejsza od pierwszej, bo chyba jestem bardziej próżny, niż spragniony władzy. Nawet na pewno…"
Od tamtej pory żądza władzy w obu baaardzo się rozrosła.