Świat oburza się, świat potępia, świat jest „Charile Hebdo”. Zaatakowano świątynię wolności słowa. Francuski periodyk satyryczny. No może i lewicowy, no może i ostry, ale przecież ośmieszający i szydzący z fanatyków religijnych.
Czy zamieszczony pod tekstem rysunek ośmiesza fanatyków czy wyszydza religię jako taką?
Miecz może mieć różną postać. Może to być karabin, ale może nim być również słowo czy rysunek.
Rysownicy „Charlie Hebdo” nie mieli zahamowani nie widzieli potrzeby przestrzegania norm etycznych. Podobni w tym byli do ich oprawców.
Byli takimi samymi fanatykami jak ci którzy ich zabili.
Dlaczego mam stanąć po ich stronie? Dlaczego mam być „Charlie Hebdo”?
Mordowanie w imię czegokolwiek jest niedopuszczalne, ale i szydzenie z czyichś przekonań może być równie dotkliwe, też jest przemocą. Szydzisz z moich świętości to znaczy, że odbierasz mi część mojego człowieczeństwa. Nawet jeśli nie wierzysz że religia jest częścią człowieczeństwa. Nikt i nic nie daje prawa zabijać, Nikt i nic nie daje prawa do tego co było codziennością w „Charlie Hebdo”. Wolność słowa nie może być tarczą dla stosowania przemocy. „Charlie Hebdo” stosowało przemoc. Dlatego mam być „Charlie Hebdo”?