Tusku Ty "miłośniku" koni.
Musiałem zmienić tytuł bo nazwanie Tuska epitetem który przypisywał on PiSowi nie spodobało się Administracji więc mnie zwinęła..
Nie chciało mi się zabierać głosu w sprawie padłych koni z Janowa. Konie padają i robienie z tego afery politycznej to szczególny rodzaj głupoty. Mordowane przez PiS konie i obawa czy PiS nie zacznie strzelać do bocianów to szczególne świadectwo inteligencji Tuska.
Koń, jaki jest każdy widzi. Jaki jest Tusk widzimy z każdym jego zdaniem. Wszystko jedno, na jaki temat. Nie będzie komentował, o czym rozmawiał z Obamą, ale rozmawiali o sytuacji koni janowskich.
Wyraźnie widać, że brak sztabu PRowców w Polsce wiele pracy włożył żeby pokazać nam Tuska takim, jakim nie był w rzeczywistości. Teraz pozbawiony tego sztabu pokazuje nam swoją naturalną głupotę. Intelekt na poziomie pewnej blogerki z naszego salonu.
Oczywiście w czasach, kiedy Premierem był Tusk konie w Janowie nie padały. Wręcz przeciwnie. Stały na baczność przed telewizorami i radosnym rżeniem pozdrawiały Tuska. Przez osiem lat dostały takich zakwasów, że teraz zwolnione z obowiązku pozdrawiania Tuska padają jak muchy z wyczerpania.