Maja Ostaszewska, Marian Opania, Zbigniew Wodecki i jeszcze jakaś pani postanowili za pośrednictwem wielkiego ogłoszenia na pierwszej stronie GW poinformować mnie, że NIE WYCHODZĄ Z EUROPY.
W dawnych czasach bywało, że też przez jakiś czas nie wychodziłem z Europy. Ale do głowy mi nie przyszło, że może to kogoś interesować. Oczywiście moją żonę miało prawo to interesować, ale do komunikowania jej o tym nie potrzebowałem GW czy raczej jej odpowiedniczki w tamtych czasach Trybuny Ludu, co na jedno wychodzi. Szyld szyldem a zawartość tyle samo warta.
Jednak wiem, że Europa, czyli oficjalnie Hotel Europejski od dłuższego czasu jest poważnie remontowany a nawet rozbudowywany. To jak oni się tam dostali? I co ważniejsze, do czego się przykuli, że ochrona ich nie wyrzuciła.
I najważniejsze, po jaką cholerę oni tam siedzą w kurzu i hałasie. Masochiści jacyś czy co?
Zresztą, co mnie to obchodzi. Chcą niech siedzą. Ja w tym czasie skoczę sobie na weekend do Paryża. Kto wie, może się przykuję w Ritzu do kaloryfera. Ale na pewno nie dam ogłoszenia na pierwszej stronie w L'Humanité. Nie będę wspierał komuny. Niech to robi Ostaszewska z Opanią, Wodeckim i tą jeszcze jedną panią